Świetna demonstracja różnicy między masażem erotycznym a masażem tantrycznym. To była pełna tantra. Bardzo relaksujący. Przyjemność oglądania i bardzo intymna. Oczywiście nie chodzi o seks i orgazm. Był bardzo troskliwy, delikatny i pokazywał, że zależy mu głównie na jej rozluźnieniu, sprawieniu jej przyjemności, a nie spieszącym się do genitaliów czy orgazmu. Pokazał istotę tantry. O całym ciele, w tym, ale niekoniecznie skoncentrowany na masażu narządów płciowych. Wyglądała na bardzo zrelaksowaną i zadowoloną. Nie spodziewał się, że będzie musiał coś od niej zabrać, a jedynie dawać. Dobrze ułożone. Podobał mi się również zmieniający się wybór muzyki.